Wpis do Bloga

Koncerny czy energetyka obywatelska?

150 150 Paweł Ruszkowski

Koncerny czy energetyka obywatelska?

Czy uważacie Państwo za celowe ograniczenie wsparcia dla koncernów energetycznych i scentralizowanych technologii przy równoczesnym zwiększeniu wsparcia dla jednostek samorządu terytorialnego poprzez zwiększenie udziału w środkach unijnych oraz przez wzrost dochodów własnych?

7 komentarzy
  • Grzegorz Wiśniewski
    REPLY

    @Bańkowski
    Bardzo ciekawa teza, że dopłaty do cen energii, nawet jak są udzielane członkom rożnych “społeczności energetycznych” i nie wszystkie dotacje do OZE służą tworzeniu energetyki obywatelskiej (czy jak to zostało nazwane na blogu: energetyce lokalnej lub Obywatelskim Sieciom Energetycznym). Często na dopłatach i datacjach najbardziej zarabiają monopole państwowe, bo łzawiej jest im podnosić ceny nośników energii lub łatwiej sięgnąć po dotacje.

  • Marek Kossowski
    REPLY

    Szanowni, Panie Profesorze, Panie Prezesie,
    dziękuję za zaproszenie do tej debaty. Rozpocznę od silnego zaakcentowania wagi problematyki o której debatujemy. W mojej opinii ta problematyka może być, a nawet powinna być, traktowana jako istota debaty o strategii dalszego rozwoju naszego Państwa. Mówimy, piszemy o samorządach ale przecież suma samorządów to Państwo! Dlatego i samorządy i Państwo muszą być w takiej debacie widziane na równi. Zakres debaty powinien również obejmować cały sektor paliwowo-energetyczny, łącznie z całym przemysłem pracującym na potrzeby tego sektora i całym zasobem usług z nim powiązanych. Zakładam, że transformacja energetyczna o której tak dużo się mówi, i dobrze, powinna być w naszym kraju tak naprawdę transformacją cywilizacyjną o najwyższej randze politycznej, gospodarczej, kulturowej, etc. Odważnie zaplanowana transformacja powinna, w rezultacie jej konsekwentnej realizacji (okres 2024 do 2044) dać następujące efekty:
    1. Systematyczny wzrost PKB oraz silny wzrost inwestycji w relacji do PKB (do poziomu ca 30%)
    2. Doprowadzenie do wzbogacenia samorządów w środki produkcji będące obecnie własnością spółek kontrolowanych przez Państwo, głównie infrastruktura dystrybucyjna z całego sektora paliwowo-energetycznego (energia elektryczna, gaz, paliwa płynne)
    3. Zbudowanie przez samorządy i ich grupy/związki, przy udziale Państwa, silnej gospodarki obywatelskiej której dochody zasilać będą budżety samorządów
    4. Zapewnienie społecznościom lokalnym, w skali całego kraju, pełne bezpieczeństwo w zakresie zaopatrzenia w energię elektryczną, gaz, paliwa płynne i inne paliwa
    5. Uwolnienie Państwa od funkcji właścicielskich na rzecz samorządów wobec zdecydowanej większości spółek/przedsiębiorstw kontrolowanych obecnie przez Państwo
    6. Radykalne skoncentrowanie aktywności Państwa na funkcjach regulacyjnych, kontrolnych w imieniu i na rzecz obywateli
    7. Odbudowanie rynków i konkurencji w całym zakresie sektora paliwowo-energetycznego, uprzednio likwidując monopole i wszelkie inne formy zawłaszczania rynków przez podmioty, bez względu na to czy są państwowe czy prywatne
    8. Odbudowanie czysto krajowej przedsiębiorczości, stymulowanej z poziomu Państwa i samorządów
    9. Zbudowanie z poziomu Państwa całkiem nowych mechanizmów kreowania krajowej innowacyjności, sektor paliwowo-energetyczny i cały proces transformacji powinien być główną platformą budowania polskie rewolucji technologicznej
    10. Zbudowanie z poziomu Państwa całego systemu edukacji dla potrzeb transformacji cywilizacyjnej, poprzez zorganizowanie 16 centrów edukacji kadr realizujących transformację,
    w każdym mieście wojewódzkim utworzone zostanie Centrum Transformacji Cywilizacyjnej (CTC) które w oparciu o metodologię case study powinny w okresie najbliższych 12/18 miesięcy wyedukować co najmniej 5/6 tysięcy osób, zrekrutowanych z pracowników samorządów, z firm uczestniczących w procesie transformacji oraz studentów i uczniów szkół średnich.

    Po napisaniu tego wszystkiego co powyżej dość łatwo mi odpowiedzieć na wszystkie pytania zaproponowane jako kanwa zaproponowanej debaty:

    1. Koncerny czy energetyka obywatelska? Oczywiście że nie są nam potrzebne koncerny jako takie!!! Potrzebna, wręcz konieczna, jest nowa struktura dająca nam wszystkim bezpieczeństwo w zaopatrzeniu w energię (bez względu na nośniki – en. elektryczna, gaz, paliwa płynne i stałe). I ta nowa struktura to powinny być samorządy w decydującym stopniu oraz Państwo w stopniu wspomagającym. Czyli Obywatele i ich Samorządy winny wziąć “w swoje ręce” bezpieczne zaopatrzenie się w energię, bezpieczne i po racjonalnych cenach!!!
    2. Regionalizacja cen energii? Tak, konieczne jest odbudowanie rynku oraz takie prowadzenie regulacji aby elastyczność w kształtowaniu cen była duża, może być uzależniona od warunków lokalnych, oczywiście z wyłączeniem jakichkolwiek zjawisk monopolistycznych!!!
    3. Komunalizacja sieci? w świetle tego co napisałem odpowiedż jest oczywista.
    4. Kierunek samorząd? Po trzykroć TAK!!!

    Wracam jeszcze raz do pierwszych zdań tego co napisałem. W tych sprawach konieczne jest spojrzenie całościowe. Nie uda się nikomu zmienić samorządów bez zmiany Państwa i jego funkcji oraz jego zasobów i kompetencji. Bez relokacji prawnych, bez relokacji kapitałowych, bez relokacji odpowiedzialności nie da się tego zrobić!!!
    Podobnie nie da się przeprowadzić polskiej rewolucji energetycznej osobno w każdym “kawałku” sektora paliwowo-energetycznego. Efektywne i skuteczne przeprowadzenie tego procesu musi być zarządzane w sposób całościowy i obejmować wszystko co jest w tym sektorze i wszystko co jest wokół tego sektora. Duże wyzwanie!!!

    • Paweł Ruszkowski
      REPLY

      Panie Marku, pozwolę sobie na skrócenie dystansu komunikacyjnego, oczywiście zgadzam się z całościową wizją, którą Pan przedstawił. Myślę jednak, że nasza dyskusja powinna dotyczyć również metod realizacji tej wizji. Tu musimy zanurzyć się w meandry polityki. Jest teraz gorący okres zmiany władzy w Polsce, co może sprzyjać takim dywagacjom. Gra o upaństwowienie energetyki zaczęła się praktycznie w roku 1991, kiedy stopniowo wyprowadzano firmy energetyczne z Planu Balcerowicza. W latach 2004-2007 SLD we współpracy z PiS przy bierności PO stworzyły wielkie koncerny energetyczne. Równolegle rósł w siłę dzisiejszy czempion ORLEN (dlaczego nie mówi się o komisji śledczej w tej sprawie?). Wokół koncernów powstały grupy interesów, obejmujące: polityków, urzędników państwowych wyższych szczebli, branżową kadrę menadżerską, biznes prywatny krajowy i zagraniczny. Przyłączyli się też niektórzy liderzy związków zawodowych. Powstał silny układ uprzywilejowanych pozycji, który będzie walczył o utrzymanie swego obszaru wpływów. Na razie enklawa kapitalizmu państwowego w energetyce radzi sobie bardzo dobrze. Tego układu nie da się zreformować w trakcie jednej kadencji parlamentu. Trzeba pomyśleć o różnych praktycznych działaniach, które można próbować wdrożyć. Dobry kierunek wskazał Józek Sieniuć – wydzielenie z koncernów OSD. TRzeba też szukać sojuszników – być może w PSE? Przyjmijmy jednak, że łatwo nie będzie.

      • Marek Kossowski
        REPLY

        Panie Pawle, pominąłem jedną istotną kwestię w swoim wpisie. Moim zdaniem, żadnej transformacji (cywilizacyjnej, ustrojowej, telekomunikacyjnej, etc, etc) nie da się przeprowadzić ukradkiem ani “po kawałku” I do tego beż całościowej wizji dokładnie opisanej w planie opisującym cele, formy i metody realizacji, etapy realizacji, etc. Nie dopisałem tego bo wydaje się to być oczywiste. Co do czasu realizacji tych zamierzeń które dość ogólnie zarysowałem to określiłem go na okres 20 lat (5 kadencji!!!). Aczkolwiek trzeba zaznaczyć, że szereg działań trzeba podjąć bezzwłocznie, nr 1 to jest absolutna konieczność przygotowania wizji zmian i przygotowania Planu jej realizacji. W tym Planie jedną z pierwszych decyzji powinno być wyłączenie całej infrastruktury dystrybucyjnej (en. elektryczna i gaz ziemny) ze spółek pionowych i uruchomienie rynku en. elektrycznej i gazu (pisałem o tym wcześniej). Jeżeli chcemy cokolwiek w tym naszym kraju zmienić musimy działać szybko, zdecydowanie i z wielką determinacją. Inaczej nadal będziemy wlec się w ogonie wszelkich zmian z krzywdą dla nas wszystkich. Jak przegapimy ten czas wzmożenia obywatelskiego to pozostaniemy nie tyle w pułapce “wiecznego” średniego rozwoju ale w pozycji obserwtora uciekającego nam cywilizowanego świata.

  • Józef Sieniuć
    REPLY

    Nic nie jest wieczne, więc tym bardziej nasze koncerny. I to nie fakt ich istnienia jest problemem, ale pozycja monopolistyczna, którą zajmują! „Odpolitycznienie” korporacji energetycznych nie jest zbyt skomplikowane – wystarczy uwolnić Skarb Państwa od kłopotu wypełniania trudnych obowiązków właściciela tych aktywów. Ważniejsze wydaje się pozbawienie ich monopolu rynkowego, a taki (przynajmniej w strukturach elektroenergetyki) zapewnia im posiadanie w swoich strukturach pełnej kontroli nad Operatorami Systemów Dystrybucyjnych. Zagwarantowanie całkowitej niezależności OSD od uczestników rynku winno być priorytetem nowego rządu!

  • Bańkowski
    REPLY

    Dzień dobry,
    bardzo ciężko się burzy fundamenty, szczególnie gdy na ich straży stoi “zorganizowana struktura” firm państwowych i korporacji zagranicznych.
    Budowa energetyki obywatelskiej jest niezmiernie trudna szczególnie, że jej fundamenty są niestabilne, bo budowane w oparciu o nastroje społeczne w panujące w danej chwili jest trudne.
    Bieżący przykład, społeczność Legionowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej – bunt spółdzielców przeciw wysokim cenom energii i ciepła. Argumenty Spółdzielni, podnosimy ceny bo źródła dostarczają droższe ciepło to musimy reagować. Czy jest to przestrzeń, żeby budować energetykę obywatelską. Dlaczego nie ma pomysły jak dążyć do niezaleności energetycznej? Jakie czynniki muszą być spełnione aby niezależność energetyczna była dobrem?

    Czy jeśli spadną ceny za prąd i ciepło spadnie “zaangażowanie” w tej spółdzielczej inicjatywie?
    Jaka jest relacja między kosztem energii dla gospodarstwa a potrzebą inicjatywy?
    Pytań jest wiele.
    I coraz bardziej przekonuje mnie w tej sytuacji teza, że dotacje dla OZE mogą bardziej szkodzić inicjatywie energetyki obywatelskiej niż ją wspomagać.
    Dotychczas miałem przekonanie, że iluzoryczne wspieranie OZE dotacjami na poziomie 10-15% – istotnie szkodzi rozwojowi PV.
    Do tego przekonania dochodzi kolejne, że pomoc publiczna powinna być skierowana na rozwój nowych i nierozpoznanych biznesowo technologii OZE (i to na poziomach dotacji powyżej 60%) oraz rozwój i wzmocnienie struktur społecznych zaangażowanych w energetykę obywatelską – a takich instrumentów instytucje publiczne nie oferują. Pytanie czy to dobry kierunek aby o niego walczyć?

    Umacniam się w przekonaniu, że pomoc publiczna powinna wspierać infrastrukturę przesyłową ciepłowniczą i elektro-energetyczną, będącą stabilnym “szkieletem” do którego możemy doczepiać kolejne OZE. I tutaj powinna iść pomoc publiczna i dotacje UE (poziom 50% i więcej). Nie szkodzi to rozwojowi OZE a wręcz daje przestrzeń. Ponadto sieci elektro-energetyczne są definiowane przez DG COMP w UE jako monopol naturalny. Co ułatwia dysponowanie środków publicznych i rozwój sieci elektro-energetycznych z mniejsza ingerencją kontrolną na poziomie krajowym. Pytanie czy podobnie monopol naturalny powinien być jednoznacznie przyznany sieciom ciepłowniczym?Myślę,że analaogia do elektroenergetyki jest tutaj uzasadniona.

    Miłego dnia,
    Tomasz

  • Paweł Ruszkowski
    REPLY

    Koncerny energetyczne stanowią fundament polskiej elektroenergetyki. Skarb Państwa jest właścicielem pakietów kontrolnych spółek energetycznych, co powoduje ich zależność od rządzącej elity politycznej. Teraz będzie rewolucja kadrowa w koncernach i spółkach zależnych. Grupa ORLEN ma 180 spółek zależnych, grupa PGE 75 zależnych, 2 joint ventures i 6 spółek stowarzyszonych. Trzeba zacząć budować od dołu energetyką obywatelską, bo koncerny będą żyć wiecznie.
    Paweł Ruszkowski

Leave a Reply

Your email address will not be published.