Wpis do Bloga

Stanowisko Seminarium Energetycznego CC w kwestii polityki energetycznej rządu Donalda Tuska

150 150 @dmin2022

Czy mamy w Polsce adekwatną do wyzwań politykę energetyczną?

Jako grupa ekspertów praktyków i naukowców związanych z branżą energetyczną diagnozujemy od dłuższego czasu narastanie zagrożeń dla polskiej gospodarki związanych z bardzo niskim poziomem inwestycji. Naszym zdaniem jedną z głównych  przyczyn tego stanu rzeczy jest  niekonkurencyjna cena energii elektrycznej. Aktualnie cena energii elektrycznej w polskiej gospodarce należy do najwyższych w Europie.

Równocześnie w polskiej energetyce zauważamy narastanie  systemowo niebezpiecznych zjawisk, takich jak: powszechne odmowy przyłączeń OZE do sieci oraz wyłączanie generacji źródeł OZE przyłączonych do sieci. Są to czynniki powodujące wzrost cen energii, a tym samym wpływające na spadek poziomu  inwestycji.

Naszym zdaniem pilna i głęboka transformacja polskiej elektroenergetyki jest uwarukowana realizacją następujących priorytetowych działań:

  1. Zmiany w polityce właścicielskiej w energetyce
  • Ograniczenie roli państwa w energetyce do funkcji regulacyjnych z jednoczesnym prawnym wzmocnieniem pozycji Prezesa URE.
  • Szybkie wydzielenie właścicielskie OSD z grup energetycznych z jednoczesną prywatyzacją tych grup.
  1. Zmiany w sposobie zarzadzania siecią energetyczną
  • Skoncentrowanie funkcji rozwoju i zarządzania pracą całej sieci zamkniętej (sieć 400, 220 i 110kV) w Operatorze Systemu Przesyłowego.
  • Przeniesienie wielu funkcji zarządzania energetyką (szczególnie z zakresu średnich i niskich napięć) na poziom regionalny, z uwzględnieniem roli samorządów (Urzędów Marszałkowskich) i inwestorów prywatnych.
  1. Zmiany na rynku energii elektrycznej
  • Przygotowanie i wdrożenie detalicznego rynku energii elektrycznej.
  • Pilne przywrócenie obliga giełdowego ograniczającego handel wewnątrz grup energetycznych.
  1. Zmiany w komunikacji społecznej
  • Zatrzymanie wieloletniej propagandy, realizowanej latami ze wsparciem spółek Skarbu Państwa, która doprowadziła do zniekształcenia opinii publicznej w sprawie prawdziwych przyczyn wzrostu kosztów energii.
  • Konieczne jest uruchomienie systemu działań informacyjno-komunikacyjnych, adresowanych do szerokich kręgów społeczeństwa w trakcie całego procesu transformacji.
8 komentarzy
  • Paweł Ruszkowski
    REPLY

    Szanowni Państwo,

    Nasze stanowisko z dn. 1 lipca 2024 w sprawie polityki energetycznej rządu Donalda Tuska zostało przesłane do ponad 200 ekspertów, do odpowiednich komisji Sejmu i Senatu. Dotarło – mam pisemne potwierdzenie – do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, do dyrektorów Biur: Ministra Klimatu i Środowiska, Ministra Przemysłu oraz Ministra Aktywów Państwowych.

    Mieliśmy też do czynienia w wymianą opinii pomiędzy uczestnikami naszego Seminarium.

    Jak zapewne Państwo wiecie, liczne grupy ekspertów związanych z branżą energetyczną podjęły w ostatnim czasie podobne stanowiska i wystosowały apele do decydentów rządowych.

    Można się oczywiście irytować brakiem adekwatnej reakcji rządu, ale nie jesteśmy politykami i nasza rola z konieczności ogranicza się reakcji o charakterze intelektualnym.

    Przebieg tego procesu komunikacji społecznej i politycznej skłonił mnie do sformułowania kilku socjologicznych refleksji, którymi chciałbym się z Państwem podzielić: https://energetyka-collegium.civitas.edu.pl/wp-content/uploads/2024/07/Pawel-Ruszkowski-Zniecierpliwienie-elit-branzowych.pdf

    Dobrą ilustracją dla prezentowanych przeze mnie wniosków (“pierwszy mechanizm” dotyczący siły politycznych wpływów grup interesów uczestniczących w grze o energetykę) może być list NSZZ “Solidarność” do premiera Donalda Tuska: https://energetyka-collegium.civitas.edu.pl/wp-content/uploads/2024/07/Listy-NSZZ-Solidarnosc-do-Premiera.pdf

    Z wakacyjnymi pozdrowieniami
    Paweł Ruszkowski

  • Marek Kossowski
    REPLY

    Szanowni, w nawiązaniu do komentarza Zbigniewa Kamieńskiego oraz moich wcześniejszych wypowiedzi jedna kwestia, fundamentalna. Bez precyzyjnego Planu Działania, bez Strategii postępowania Państwa w całym sektorze paliwowo-energetycznym zmierzamy nie w kierunku transformacji tego sektora, nie w kierunku transformacji fundamentów polskiej gospodarki, a w kierunku skazania się na stagnację i tracenie kontaktu z rozwiniętymi państwami Europy. Z tego co dociera z tzw. zaplecza rządowego nic nie wskazuje na jakąkolwiek rzeczywistą współpracę ministerstw, których obowiązkiem jest zbudowanie takiej Strategii (Ministerstwo klimatu i środowiska wypełniającego obowiązki z działu energetyka, Ministerstwo aktywów państwowych, Ministerstwo Finansów i kilka innych). Coraz częściej słychać wypowiedzi prezesów spółek skarbu państwa, którzy całkowicie przestawiają “porządek rzeczy” tak jakby nie mieli świadomości, że spółki w których zostali członkami kierownictwa są własnością społeczeństwa a nie ich. Zapominają, że ich główną misją jest zaspakajanie interesów i potrzeb właściciela, czyli interesów i potrzeb obywateli. A coraz częściej w ich wypowiedziach akcentowany jest jako pierwszoplanowy interes spółek jako takich (interes załogi i kierownictwa). Tak jakby za wszelką cenę chcieli wszystkich przekonać, że status quo jest tym co jest najlepsze. Tak jakby zapomnieli, że oni mają reprezentować i realizować interes społeczeństwa i że do tego zostali wynajęci. Tak jakby zapomnieli, że Ci którzy ich wynajęli są zarówno właścicielami jak i klientami i że jest ich kilkanaście milionów (w samej energetyce ca 17 mln, w gazie ca 7 mln). Nie zachęcam tych zarządów do działania na szkodę spółek, którymi kierują. Wszelkie działania prawne muszą oczywiście respektować obowiązujące prawo handlowe i karne. Ale zarządzanie aktywami, których właścicielami jest społeczeństwo (albo w całości albo części dominującej) winno się odbywać z korzyścią dla społeczeństwa, to musi być prymat… To tak na marginesie tego co napisał Zbyszek.

    Pozdrawiam
    Marek Kossowski

  • Zbigniew Kamieński
    REPLY

    Szanowni Państwo,
    w pełni zgadzam się z przedstawionym “Stanowiskiem”, które bardzo trafnie akcentuje zagadnienia wymagające pilnych zmian. Nie ukrywam, że wraz ze zmianą Rządu liczyłem na szybkie działania w zakresie energii i klimatu. Niestety mimo upływu 6 miesięcy nie mamy najważniejszego dokumentu wyznaczającego długoterminowy kierunek transformacji energetycznej tj. Polityki energetycznej Polski do 2040 r. Bez takiego dokumentu i instytucjonalnego zapewnienia jego konsekwentnej realizacji nie możemy mówić o pozytywnych zmianach w obszarze energii i klimatu. Dlatego wnioskuję o zapisanie tej sprawy w naszym stanowisku. W nowej Polityce energetycznej konieczne jest m.in. precyzyjne określenie ścieżki odchodzenia od paliw kopalnych, a szczególnie od węgla, zapewnienie odpowiednich warunków dla rozwoju OZE (zupełnie niezrozumiałe opóźnienia w regulacjach dot. wiatraków na lądzie), rozwój różnych form i technologii magazynowania energii, priorytetowe potraktowanie efektywności energetycznej (niekwestionowanie dyrektywy budynkowej, bo to jest szansa a nie zagrożenie), jak najszersze wprowadzenie systemów zarządzania energią. Ponownej analizy wymaga sens budowy elektrowni jądrowych. Uważam, że w 2024 roku uruchamianie programu jądrowego to błąd. Zbyt późno do potrzeb możemy otrzymać pierwsze efekty z EJ, a koszty takiej energii będą znacznie wyższe niż z OZE wraz z magazynami energii. Warto zrobić jak najszybciej rachunek porównawczy kosztów energii “z” i “bez” atomu. Jeżeli uruchomimy inwestycję jądrową, to musimy mieć świadomość, że zgodnie z doświadczeniami, jej koszty będą wzrastać w trakcie realizacji. Taka wieloletnia inwestycja będzie studnią bez dna dla naszych środków finansowych. Należy sądzić, że w pierwszej kolejności dostępne środki będą przeznaczane na kontynuowanie inwestycji w EJ. W efekcie ucierpi na tym sfera rozwoju OZE, magazynów energii i efektywności energetycznej. Ponadto jakakolwiek lokalizacja kolejnych EJ poza wybrzeżem Bałtyku jest z uwagi na chłodzenie niewskazana. Nasze rzeki czy inne zbiorniki wodne mają coraz mniejsze zasoby i ten proces będzie postępował.

    Pozdrowienia,
    Zbigniew Kamieński

  • Andrzej Szablewski
    REPLY

    Szanowni Państwo,

    Podobnie jak inne wypowiadające się osoby zgadzam się, że w Stanowisku trafnie zidentyfikowano niepokojący stan krajowej energetyki i brak programu rządowego, który zmierzałby do sprostania najważniejszym wyzwaniom, które wynikać będą z dokonującej się w coraz szybszym tempie rewolucji technologicznej w obszarze wytwarzania i dostarczania energii elektrycznej.

    Powstaje jednak pytanie czy ze względu na z natury ogólny charakter tego dokumentu nie warto było wzmocnić go szerszym dokumentem o charakterze analitycznym, który dokumentowałby poszczególne słabości rządowego podejścia do energetyki, w tym zwłaszcza w odniesieniu do programu rozwoju wielkoskalowej energetyki jądrowej, którego realizacja ze względu na skalę nakładów może jeszcze znacząco zwiększyć koszty dekarbonizacji krajowego sektora energetycznego.

    W tym kontekście przekazuję do wiadomości moją wypowiedź odnoszącą się do dyskusji na ostatnim posiedzeniu Komitetu Prognoz PAN: https://energetyka-collegium.civitas.edu.pl/wp-content/uploads/2024/07/A.Szablewski_Wypowiedz_Sesja_Prognozy_PAN.pdf

    Pozdrawiam

    Andrzej Szablewski

  • Radosław Gawlik
    REPLY

    Dzień dobry,
    Przyłączam się do głosu dr Macieja Kozakiewicza, ale z innego regionu węglowego – Turoszowa (powiat zgorzelecki). W przeciwieństwie do Bełchatowa jest pozbawiony wsparcia z Funduszy Sprawiedliwej Transformacji, gdzie rośnie zagrożenie kolapsu ekonomicznego i społecznego.
    Polecam dokument https://energetyka-collegium.civitas.edu.pl/wp-content/uploads/2024/07/Kompeks-Turow-wyzwania-i-zagrozenia-stan.-czerwiec-2024.pdf, który wysłaliśmy do resortów centralnych, władz marszałkowskich Dolnego Śląska i burmistrzów Bogatyni i Zgorzelca.

    Myślę, że jednym z wielkich problemów polskich inwestycji energetycznych i innych, jest budowa największej w historii “inwestycji publicznej od Piastów” – elektrowni jądrowej w Słajszewie nad Bałtykiem. I oportunizm i konformizm różnych grup, które powinny mieć więcej odwagi w ocenie i komunikacji tej sytuacji. To wszystko w wydaniu nie transparentnym przygotowanym przez PiS (układ Duda- Trump), bez prawomocnej decyzji środowiskowej, pod rygorem natychmiastowej wykonalności.

    W naszej ocenie to koszt 200 mld zł plus minimum 100 mld inwestycje towarzyszące, obciążające nas podatników i budżet Państwa (wiecej na: https://eko-unia.org.pl/). To pierwsza publiczna prezentacja problemu, który zgłosiliśmy jako organizacja do służb specjalnych i wybranych komisji sejmowych {aby nikt nie mógł powiedzieć, że nie wiedział w co się pakujemy ;)}.

    Łączę pozdrowienia

    Radosław Gawlik
    Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA

  • Marek Kossowski
    REPLY

    Szanowni Państwo, treści zapisane w Stanowisku https://energetyka-collegium.civitas.edu.pl/wp-content/uploads/2024/07/stanowisko-Seminarium-Energetycznego-CC-w-sprawie-polityki-energetycznej-rzadu-D.-Tuska.pdf są akceptowane chyba przez Wszystkich dotychczas się wypowiadających i przesyłających swoje opinie. Ja też się za nimi opowiadam ale jednocześnie uważam, że na tym nie możemy poprzestać. Wg mnie sytuacja jest na tyle poważna i na tyle zabałaganiona, że konieczna jest bardziej stanowcza opinia, opinia zdecydowanie mocniejsza.

    Po pierwsze, zaprezentowane Stanowisko już w tytule nie odpowiada rzeczywistości… dlatego, że nie można formułować Stanowiska w kwestii/sprawie czegoś czego tak naprawdę nie ma. Wg mnie (i wielu innych osób, również ze środowiska rządowego!) nie istnieje żadna polityka energetyczna obecnego rządu. Obowiązujący obecnie dokument, który mógłby uchodzić za politykę energetyczną obecnego rządu jest robioną “na chybcika”, w lutym br. aktualizacją PiSowskiego Krajowego planu na rzecz energii i klimatu na lata 2021–2030 (KPEiK) z 2019 r. Pod tą aktualizacją podpisała się Ministra Klimatu i Środowiska, ona też wykonuje zadania ministra właściwego do spraw energii i tak naprawdę to ministerstwo powinno być wiodące w przygotowaniu tej potrzebnej, dobrej polityki energetycznej Państwa. Nie robi tego, a wszystko co robi bardziej przypomina zaniechanie niż jakiekolwiek działanie… Ale wracając do naszego Stanowiska to moim zdaniem Punkt nr 1 to powinno być wyraźne określenie/stwierdzenie, że obecny rząd nie ma własnej, dobrej polityki energetycznej, nie stworzył żadnego dokumentu, żadnej strategii, bez których nie ma co marzyć o efektywnej, korzystnej dla społeczeństwa transformacji energetycznej. I nie chodzi tu wcale o to, żeby każda partia, każdy rząd mieli “swoją” politykę energetyczną, zapisaną w dokumentach rządowych. Chodzi o to żeby każdy rząd miał politykę, pod którą się podpisuje i którą kieruje do realizacji i za którą ponosi odpowiedzialność. Więc jeżeli obecny rząd chce poprzestać na kosmetycznych zmianach dokumentów PiSu (które były krytykowane przed wyborami w 2023 roku) to powinien to jasno powiedzieć albo przygotować swój własny Plan polityki energetycznej. Obecny rząd nie robi ani jednego ani drugiego… nie podpisuje się do końca pod dokumentami PiSu a także nie pracuje nad dokumentami własnymi.

    Po drugie, problem z przygotowaniem własnych dokumentów zawierających zapisaną Politykę energetyczną obecnego rządu wynika z totalnego bałaganu kompetencyjnego w administracji rządowej, praktycznie na styku wszystkich działów istotnych dla całej gospodarki. Dotyka to również, a może zwłaszcza, budowania spójnych i ambitnych rządowych polityk/strategii, np. polityki gospodarczej, polityki energetycznej, etc. Ministerstwo Klimatu i środowiska mające wykonywać między innymi zadania ministra energetyki, Ministerstwo Aktywów Państwowych, Ministerstwo Finansów, Ministerstwo Nauki, Kancelaria Premiera, Urząd Regulacji Energetyki i jeszcze kilka innych urzędów i instytucji już dawno powinny ściśle ze sobą współpracować aby takie polityki/strategie stworzyć. Ale tego nikt nie robi…albo robi ale w takim tempie, że wyekspirują wszystkie terminy możliwości skorzystania ze środków z KPO. Konieczne jest utworzenie rządowego Centrum zarządzającego całym procesem transformacji energetycznej w skali całego Państwa, w układzie wielosektorowym (sektor energetyki, paliw stałych, płynnych i gazowych, sektor finansów, sektor nauki, sektor infrastruktury, etc.) oraz we współpracy z samorządami.

    Rozumiem, że intencje autorów Stanowiska idą w kierunku bardzo oszczędnego zaprezentowania treści tegoż… ale wydaje się że niektórych kwestii nie można pominąć. Ale to są oczywiście tylko moje sugestie.

    Pozdrawiam
    Marek Kossowski

  • Maciej Kozakiewicz
    REPLY

    Szanowni Państwo,

    w pełni podzielam stanowisko w jego generalnych założeniach. Uczestnicząc od roku 2019 r. w procesie tzw. “transformacji regionu bełchatowskiego” obserwuję jak bardzo ta korekta w polityce jest niezbędna byśmy mogli wrócić na tory zdrowszej gospodarki w branży wytwarzania i dystrybucji energii. Nawet wczoraj na jednym z kolejnych warsztatów dot. procesów partycypacji dostrzegłem, jak wiele mitów i stereotypów utrwalonych jest wśród górników i energetyków konwencjonalnych, bez których “bezpieczeństwo energetyczne kraju nie jest możliwe”.

    Osobiście byłem niejednokrotnie świadkiem wypowiedzi osób publicznych, które twierdziły, że całym złem sytuacji energetyki w Polsce jest polityka unijna i wymuszanie wdrażania odejścia od węgla. Nikt nie kojarzył, że wszelkie decyzje – w największym stopniu – powstawały na poziomie rządów. Nikt też nie był zainteresowany śledzeniem trendów ekonomicznych na rynkach globalnych (zmniejszających rentowność źródeł konwencjonalnych), które niejednokrotnie przywoływaliśmy na organizowanych zdarzeniach.

    Brakuje jakiejkolwiek strategii państwa odnośnie upowszechnianie OZE, co kończy się zajmowaniem kolejnych terenów cennych przyrodniczo i krajobrazowo, bez wyznaczania np. uprzywilejowanych stref na terenach mniej przydatnych i wręcz zdegradowanych (w przypadku kopalni i elektrowni w Bełchatowie to ok. 10 000 ha). Brakuje polityki wykorzystania obecnej infrastruktury np. dachów zabudowań, ścian z ekspozycją południowo-zachodnią do produkcji energii z OZE w sposób bardziej zoptymalizowany w kontekście zasobów przyrodniczych i terenów rolnych oraz leśnych.

    Brakuje wreszcie strategii, która budowałaby i wzmacniała krajową branżę energetyki opartej na wszelkich możliwych źródłach odnawialnych, w tym wszelkie innowacje i wdrożenia.

    Kończy się to tym, że region energetyczny produkujący momentami ponad 20% krajowej energii, nie wykorzystuje szans transformacyjnych, środków z ETS (co najmniej 50% wpływów, lub ich równowartość powinna być przeznaczana na cele klimatyczne, w tym wszelkie innowacje), dążąc rok po roku do zapaści, w wypieraniu i niezrozumieniu prawdziwych źródeł zjawiska. W miejscu, gdzie mogłaby powstać wzorcowa transformacja, rodzi się zdefiniowana przez socjologów, wyspa anty unijnego populizmu, a wszystko to z wymiernym udziałem Skarbu Państwa – właściciela koncernu PGE / GiEK S.A..

    Zatem przyłączając się do apelu dodaję również wyżej wymienione aspekty, które często są pomijane.

    Łączę pozdrowienia,

    dr Maciej Kozakiewicz
    Koordynator projektu Bełchatów 5.0
    http://www.b50.pl

  • Mirosław Proppe
    REPLY

    Bardzo dziękuję za zebranie i opublikowanie Waszych postulatów. Zgadzam się z nimi w 100%. Podobny pogląd wyraziłem w komentarzu do oceny działań rządu przez Szymona Bujalskiego (https://www.facebook.com/share/uuoW35H6rzqRon89/?mibextid=WC7FNe): “Szymon Bujalski – dziennikarz dla klimatu, bardzo dobre podsumowanie. Zaraz po powstaniu obecnej koalicji i tego rządu byłem dość ostrożny w wyrażaniu zachwytu i podziwu. Niestety, nie myliłem się.
    Gdybym był premierem, tak, patrzyłbym na badania opinii publicznej, ale jednak miałbym chęć pozostawienia czegoś po sobie, a więc pomysł na kilka dużych kroków reformatorskich, abym był wspominany potem w książkach do historii, jako twórca czegoś, a nie tylko wymieniany na liście wielu w sztafecie pokoleń. Nic złego w takiej chęci, jeśli celem jest państwo (a nie partia).
    Postawiłbym sobie za cel np. kwestię zrzutów słonych wód pokopalnianych do polskich rzek. To wyzwanie przekrojowe, bo większość zanieczyszczających spółek skarbu państwa podlega Ministerstwu Aktywów Państwowych, zasady i pomiary są w gestii Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz Wód Polskich podległych Ministerstwu Infrastruktury, a polityka przemysłowa jeszcze innemu Ministerstwu Przemysłu. Wyznaczyłbym cel, aby w pięć lat zanieczyszczający uruchomili system oczyszczania ścieków przemysłowych, a nie wydawali pieniądze na kancelarie prawne, które państwowym organom mają udowadniać, że nie zanieczyszczają rzek. Przy okazji, rozwiązałbym problem systemowego niedoinwestowania Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska – każdy zanieczyszczający, który nie ma instalacji oczyszczania, łamie zasady uczciwej konkurencji, a więc powinien zapłacić karę w wysokości % od przychodów.
    Albo, wzorem innych krajów europejskich (np. Wielka Brytania) zaleciłbym opracowanie zintegrowanego planu rozwoju infrastruktury. Zintegrowany to słowo klucz, bo dziś tereny przyrodnicze są planowane osobno, drogi osobno, koleje osobno (choć to ten sam resort), miejsca pod urbanizację osobno… W 25-letnim planie infrastruktury UK przyroda traktowana jest na równi z innymi elementami, stanowiąc równoważny czynnik dla stabilizacji klimatu, retencji wody czy ochrony cennych gatunkowo siedlisk.
    Ewentualnie postawiłbym na innowacje w zakresie transformacji energetycznej – cyfrowe, rozproszone, a więc bezpieczne zarządzanie generacją, zużyciem (efektywność energetyczna!), ciepłem i chłodem (budynki), ciągłością dostaw (magazyny). To super cel na jedną kadencję, aby go uruchomić, z normami dla materiałów budowlanych, sprawnymi audytami energetycznymi itd., gdzie płaciłbym publicznymi środkami za uzyskanie efektu (wykonalne, wdrożyłem taki mechanizm w Polsce w projekcie związanym z aktywizacją zatrudnienia w 2012 roku).
    Podsumowując, zarządzanie koalicyjnym rządem łatwe nie jest, jak każdą różnorodną grupą współpracowników. Ale trzeba skupić się na ambitnym celu, a nie rozgrywkach wewnętrznych.

    Najbardziej mnie boli, że słysząc bardzo zbliżone głosy z tak wielu środowisk, grup i organizacji… nadal nic się nie dzieje.

    Mirosław Proppe, prezes fundacji WWF Polska

Leave a Reply

Your email address will not be published.